sobota, 7 lutego 2009

A jak Agusia...

Chcielibyście poznać najprostszą definicję szczęścia? Nie? I tak Wam powiem. Otóż szczęście ma 161 cm wzrostu, "pofalowane" włosy koloru blond oraz uśmiech od ucha do ucha. Tylko tyle. Proste, prawda? Muszę dodać tą definicję do Wikipedii :-).

Od dzisiejszego dnia Agusia jest synonimem szczęścia - znalazła swoją wymarzoną suknię ślubną. Jak twierdzi jest pod każdym względem idealna, dokładnie taka, jaką chciała, w której zakochała się od pierwszego wejrzenia.


Tym razem postanowiliśmy poszukać sukni wzdłuż drogi nr 8, kierując się na południe. Wizja wycieczki w tamtym kierunku bardzo mnie cieszyła, ponieważ jak dla mnie jest to najpiękniejsza część Polski. I tak podział obowiązków był następujący: Agusia śmigała po sklepach, a ja... ja po prostu byłem. Pierwszy przystanek był w Ząbkowicach Śląskich, gdzie odkryłem, że żeby zobaczyć krzywą wieżę nie trzeba jechać do Pizy. Dowód na zdjęciu poniżej.



Ciekawostką może być fakt, że według legendy w zamyśle architekta było stworzenie jej z taką krzywizną, jaką można oglądać dziś. Niedaleko krzywej wieży znajduje się zamek, którego nie mogłem jednak zobaczyć, ponieważ pewna despotka zarządziła koniec mojej wycieczki po Ząbkowicach :-(.

Ruszyliśmy dalej. Następny przystanek i jak się potem okazało ostatni to Kłodzko. Tam w jednym z salonów Agusia znalazła suknie swoich marzeń. Niestety nie wiem jak wygląda i jak się w niej prezentuje. Nie mam także pojęcia co oznacza fakt, że jest w kształcie litery A, wiem tylko, że żadna inna literka nie pasuje lepiej do Agusi.

Podsumowując poszukiwania sukni zajęło Adze blisko 2 miesiące czasu. Przez cały ten okres przejechała blisko 1000 km i miała kilka zmian koncepcji :-). Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - możemy na naszej liście TODO odznaczyć kolejny punkt.

PS. Oczywiście jeżeli ktoś chciałby wiedzieć, gdzie znajdują się najlepsze salony, które mają największy wybór sukni, chętnie służymy pomocą. Uwierzcie nam, przez blisko 10 tygodni nasza baza wiedzy w tym temacie bardzo się rozrosła :-).


Dodatkowo jeżeli chcielibyście się dowiedzieć jak dostać się "od tyłu" do kłodzkiej twierdzy, także dajcie znać - przez blisko dwie godziny czekania na Agusie posiadłem taką wiedzę :-). Poniżej twierdza w Kłodzku, którą wbrew pozorów bardzo łatwo zdobyć :-)




Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz