Ostatnio doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy, aby nasze oszczędności zaczęły pracować. W ten oto sposób zaczęliśmy przeglądać "oferty pracy" dla naszych pieniędzy. Na wstępie odrzuciliśmy wszelkiego rodzaju fundusze inwestycyjne i inwestowanie na giełdzie. W dzisiejszych czasach ulokowanie w ten sposób naszych funduszy można byłoby porównać do zatrudnienia ich w Biedronce. Jak się potem okazało lokaty także nas w żaden sposób do siebie nie przekonały. Już nie pamiętam dlaczego, no ale jak mówię to wiem :-). W ten oto sposób skupiliśmy się tylko na kontach oszczędnościowych. Okazało się, że każdy bank bardzo chętnie wydzierżawi nam miejsce w swoim skarbcu, na lepszych lub gorszych warunkach. Niestety tych drugich jest więcej. I tak okazało się, że słynne 8,5% jednego z banków obowiązuję tylko do końca promocji, czyli przez 7 dni, po czym oprocentowanie spada do 3,5%. Jakby tego było mało kapitalizacja odbywa się kwartalnie. Ogólnie kwestia naliczania odsetek nie była poruszana przez żadnego doradcę, podobnie jest z oprocentowaniem - żaden przedstawiciel podczas rozmowy nie dodawał, że oprocentowanie jest w skali roku. Na pewno dla większości jest to oczywistą oczywistością :-) i nikt Wam nie musi o tym mówić, ale postawcie się w sytuacji osób, które nie za bardzo się w tym orientują. Zastanawiam się, czy ukrywanie takich informacji nie jest działaniem celowym. Pozostawiam tą sprawę otwartą...
Kolejne banki, które odwiedziliśmy także nie potrafiły sprostać naszym niewygórowanym oczekiwaniom:
- chcieliśmy oprocentowania >= 6%,
- obsługi przez internet,
- miesięcznej kapitalizacji,
- możliwości wpłaty i wypłaty pieniędzy bez żadnych konsekwencji (zabrania odsetek, pobrania prowizji itd.).
Wszedłem na stronę banku, kliknąłem na odpowiedni link i pierwsze co ujrzałem to komunikat:
który nie ukrywam troszeczkę mnie zaniepokoił. Zaniepokoił, nie dlatego, bo nie lubię Internet Explorera, a w ten sposób jestem zmuszony do jego korzystania, tylko dlatego, że w tym samym czasie na stronach Inteligo pojawił się komunikat o poważnej luce w jej zabezpieczeniach. Chyba nie muszę dodawać, że w umowie, którą podpisywaliśmy, nie było ani słowa o tym, że muszę mieć określony system operacyjny oraz przeglądarkę. Tak więc jeżeli korzystasz z Linuxa to masz problem :-).Powstaje pytanie, dlaczego Polbank narzuca swoim klientom korzystanie z tej przeglądarki? Otóż sprawa jest banalna, aby realizować przelewy z konta oszczędnościowego należy zainstalować certyfikat w IE. Ręka do góry, kto potrafi to zrobić, bez wczytywania się w obszerny poradnik użytkownika. Najciekawsze jest to, że użytkownik może pobrać tylko dwa takie certyfikaty, więc należy dobrze się zastanowić czy chcesz robić przelewy na dwóch komputerach w domu, czy może na jednym w domu i drugim w pracy. A co jak pojadę na wakacje i zapomnę laptopa? Trudna decyzja, prawda? Wspominałem coś o obsłudze konta przez internet w telefonie komórkowym? Jasne, że nie. Polbank nie oferuje takiej funkcjonalności :-).
Kolejną sprawą, o której można się nieźle rozpisać jest ergonomia tego systemu. Wyobraź sobie, że przez przypadek klikniesz w niewłaściwą opcję w bocznym menu. Pojawia się komunikat z dwoma przyciskami - OK i Anuluj. Myślisz sobie kliknę "Anuluj" i wszystko będzie ok. Otóż nie. Polbank nie przewidział takiej sytuacji - anulowanie jakiejkolwiek operacji kończy się natychmiastowym zamknięciem okna, bez poprawnego wylogowania użytkownika. Pewnie myślicie sobie, że wystarczy się ponownie zalogować i wszystko będzie ok (oczywiście pełen relaks, w końcu jestem klientem Polbanku). Otóż kolejny błąd. Takie zamknięcie okna skutkuję tym, że nie wygasa sesja na serwerze baz danych, czyli mówiąc po ludzku, dostęp do konta jest zablokowany przez kilkanaście minut.
Ostatnią ciekawostką jest fakt, że Polbank (pogrubienie celowe :-)) jako oddział greckiego banku podlega ochronie greckiego funduszu gwarancyjnego Hellenic Deposit Guarantee Fund (HDGF), o czym również nikt nie raczył nas poinformować, no chyba, że bank uważa, że mała tabliczka na ścianie jest zupełnie wystarczająca. Jednak tą wpadkę jestem im w stanie wybaczyć, ponieważ HDGF daje lepsze warunki zabezpieczeń niż polski Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BGF) i w przypadku, gdyby wydarzyło się coś nieoczekiwanego teoretycznie nie ma się czego obawiać. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego sprawdzać w praktyce.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz